W obliczu rosnących kosztów życia, coraz więcej Polaków podchodzi do zakupów z większą ostrożnością. Choć rząd wprowadza programy wspierające obywateli, a płace realne rosną, to Polacy niechętnie wydają swoje pieniądze. Jak to wygląda na tle całej Unii Europejskiej? Polska znajduje się w gronie krajów, które radzą sobie najgorzej, jeśli chodzi o wzrost sprzedaży detalicznej. W tym artykule przyjrzymy się temu zjawisku i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje.
Sprzedaż detaliczna w Unii Europejskiej
W listopadzie 2023 roku wolumen sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej wzrósł o 1,5% w porównaniu do tego samego okresu w roku poprzednim. Choć był to wynik gorszy niż w październiku (+2,2%), to i tak wiele krajów odnotowało zauważalny wzrost. Niemcy, największa gospodarka w Unii, miały wynik na poziomie +2,4%, co pokazuje stabilność ich rynku wewnętrznego. W krajach takich jak Luksemburg, Litwa, Bułgaria, Chorwacja i Cypr sprzedaż rosła najszybciej.
Niestety Polska znalazła się w drugiej części tabeli. W naszym kraju sprzedaż detaliczna wzrosła tylko o 0,7% w porównaniu do listopada 2022 roku, co stanowi spadek w stosunku do poprzedniego miesiąca (+0,8%). Nasza gospodarka boryka się z problemami, które odbijają się na wyniku sprzedaży detalicznej. Znajdujemy się na 6. miejscu od końca w Unii, co nie napawa optymizmem.
Polacy ostrożnie podchodzą do zakupów
Mimo iż w Polsce realne wynagrodzenia wzrosły o 5,8% w listopadzie 2023 roku i trwa wzrost płac w sektorze publicznym, Polacy nie są skłonni wydawać większych kwot. Obecna sytuacja gospodarcza nie sprzyja konsumpcji. W badaniach koniunktury konsumenckiej przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny, aż 48,3% Polaków wyraziło pesymistyczne odczucia co do przyszłości gospodarki. To o 3,2% więcej niż w listopadzie. Pomimo wzrostu płac i różnych świadczeń socjalnych, ludzie obawiają się o przyszłość, a strach przed rosnącym bezrobociem potęguje ich ostrożność w wydawaniu pieniędzy.
Z danych wynika, że w listopadzie spadła sprzedaż w sklepach specjalistycznych z żywnością o 2,3%, a na stacjach paliw o 1%. Jedynym segmentem, który lekko poprawił swoje wyniki, były towary nieżywnościowe, gdzie wzrost wyniósł tylko 0,1%.
Gdzie były najwyższe spadki i wzrosty w sprzedaży detalicznej?
Największe spadki w sprzedaży detalicznej odnotowano w Belgii, gdzie całkowity spadek wyniósł aż 5,4%. Najwyższy spadek dotyczył sklepów spożywczych, które zanotowały spadek o 10,3% w stosunku do roku poprzedniego. Kryzys dotknął również sklepy z elektroniką w Finlandii (-17,4%), stacje paliw w Norwegii (-14,5%) oraz w Słowacji (-12%).
Jednakże nie wszystkie dane były pesymistyczne. Wzrosty sprzedaży można zauważyć w niektórych krajach, takich jak Dania, gdzie sprzedaż bazarowa wzrosła o 29,7%, oraz Szwecja, z wynikiem 29,2%. Znaczący wzrost, bo aż 21%, odnotowano także w sklepach z elektroniką użytkową w Norwegii oraz Danii.
Widać, że różnorodność w wynikach sprzedaży jest ogromna, a sytuacja gospodarcza oraz specyfika rynku w każdym kraju mają istotny wpływ na wzrosty lub spadki sprzedaży detalicznej.
Źródło: businessinsider.com.pl