Nowy lider na rynku AI? Chiński model budzi emocje. W tle cenzura
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_55418351_m%C3%B3zg-robota-wykonana-ciircuits-mikroprocesorowych-z-diodami.html

Sztuczna inteligencja staje się jednym z kluczowych obszarów globalnej rywalizacji technologicznej. Chińska firma DeepSeek zaprezentowała właśnie model AI, który może zagrozić dominacji amerykańskich gigantów technologicznych. Co więcej, udało się to osiągnąć przy znacznie mniejszych kosztach, co budzi pytania o przyszłość inwestycji w sektorze sztucznej inteligencji.

Chińczycy twierdzą, że ich model R-1 powstał za zaledwie 6 mln dolarów – to dziesięciokrotnie mniej niż koszty trenowania ChatGPT. Co więcej, DeepSeek wykorzystał jedynie 2 tysiące starszych czipów, podczas gdy amerykańskie modele wymagają nawet 15 tysięcy nowoczesnych układów scalonych. Jeśli te informacje się potwierdzą, może to oznaczać rewolucję w technologii AI i początek nowej ery globalnej konkurencji.

Amerykańska dominacja zagrożona? Giganci w kryzysie

Sukces chińskiego modelu AI mocno odbił się na rynku finansowym. W ciągu jednego dnia akcje Nvidii spadły o 17%, co przełożyło się na niemal 600 mld dolarów utraconej wartości rynkowej. To największy jednodniowy spadek w historii amerykańskiej giełdy. Inwestorzy zaczęli zastanawiać się, czy Stany Zjednoczone rzeczywiście są w stanie utrzymać swoją przewagę w tej kluczowej technologii.

Sztuczna inteligencja to nie tylko rynek cywilny – ma ogromne znaczenie dla obronności i strategii wojskowej. Nie bez powodu Donald Trump zapowiedział już projekt Stargate, który ma zagwarantować amerykańskiemu sektorowi AI inwestycje na poziomie 500 mld dolarów. Stawką jest dominacja technologiczna, która od dekad była fundamentem potęgi USA.

Chiny przełamują sankcje i eksportują swoją cenzurę

Chiński sukces w dziedzinie AI jest również ciosem dla amerykańskiej strategii sankcji technologicznych. Pomimo restrykcji i blokady dostępu do zaawansowanych czipów, DeepSeekowi udało się stworzyć konkurencyjny model AI. To może oznaczać, że Chiny znalazły sposób na uniezależnienie się od zachodnich technologii i przyspieszenie rozwoju własnego ekosystemu innowacji.

Jednak chińska AI budzi także inne obawy – globalną ekspansję cenzury. Model R-1 unika odpowiedzi na tematy niewygodne dla Komunistycznej Partii Chin, takie jak Tajwan, prawa Ujgurów czy masakra na Placu Tiananmen. Jeśli chińskie modele AI zyskają popularność, ich algorytmy mogą wpływać na sposób, w jaki świat postrzega rzeczywistość.

Czy jesteśmy świadkami nowego „momentu Sputnika” w wyścigu technologicznym? Jeśli tak, to rywalizacja o dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji dopiero się rozpoczyna.

Źródło: Tygodnikpowszechny.pl