Fabryka porcelany „Karolina” w Jaworzynie Śląskiej, jeden z ostatnich symboli polskiego dziedzictwa ceramicznego, kończy swoją działalność. Po ponad 160 latach historia tego zakładu dobiegła końca, gdyż nikt nie zgłosił się do przetargu na zakup przedsiębiorstwa. Upadłość zakładu ogłoszono w lutym 2024 roku, a cena wywoławcza majątku wynosiła 45 milionów złotych.
Historia pełna tradycji i wyzwań
Zakłady Porcelany Stołowej „Karolina” były jednym z filarów Dolnego Śląska, regionu znanego z produkcji ceramiki i porcelany. Ich historia sięga roku 1860, kiedy to August Rappsilber, mistrz murarski, założył fabrykę Porzellanfabrik Königszelt. Po II wojnie światowej fabryka została znacjonalizowana, a w 1954 roku przyjęła nazwę „Karolina”. Przez dekady była dumą lokalnej społeczności, produkującą porcelanę stołową cenioną zarówno w kraju, jak i za granicą.
Jednak w ostatnich latach zakład zmagał się z ogromnymi problemami finansowymi. W 2014 roku Agencja Rozwoju Przemysłu próbowała ratować fabrykę, zapewniając wsparcie finansowe. Kolejna zmiana przyszła w 2022 roku, kiedy nowym właścicielem „Karoliny” zostało HM Investment, zarządzające również marką Gerlach. Mimo tych działań zakład nie zdołał odzyskać swojej dawnej świetności, co doprowadziło do ogłoszenia upadłości.
Trudne czasy dla branży porcelanowej
Upadek „Karoliny” to kolejny cios dla przemysłu porcelanowego na Dolnym Śląsku. W ubiegłym roku w stan likwidacji postawiono Zakłady Porcelany „Krzysztof” w Wałbrzychu, które działały nieprzerwanie przez ponad 200 lat. Obie fabryki były nie tylko zakładami produkcyjnymi, ale również symbolami wieloletniej tradycji i dumy regionu.
Sytuacja „Karoliny” odzwierciedla szersze problemy, z jakimi boryka się polska branża porcelanowa. Zmniejszone zapotrzebowanie na tradycyjną porcelanę, konkurencja ze strony tanich importów oraz rosnące koszty produkcji sprawiają, że wiele zakładów nie jest w stanie przetrwać. Jaworzyna Śląska, która przez lata była jednym z głównych ośrodków produkcji ceramiki, teraz staje się symbolem przemijającej epoki.
Brak nadziei na ratunek?
Majątek fabryki „Karolina” został wystawiony na sprzedaż w grudniu 2024 roku, ale przetarg zakończył się fiaskiem. Cena wywoławcza wynosząca ponad 45 milionów złotych nie przyciągnęła żadnego zainteresowanego. Syndyk Ronald Kazimierz Olszewski zapowiedział, że sprzedaż zostanie ponowiona w przyszłym roku, choć szanse na znalezienie kupca wydają się nikłe.
Dla 180 pracowników, którzy stracili zatrudnienie w wyniku upadłości, sytuacja jest szczególnie trudna. Fabryka była nie tylko miejscem pracy, ale również elementem lokalnej tożsamości. Teraz, gdy bramy „Karoliny” zostały zamknięte, Dolny Śląsk traci jeden z ostatnich bastionów swojej ceramicznej tradycji.
Źródło: money.pl