Przyka niespodzianka dla 40-latków – ich emerytury nie będą takie, jak myślą
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_67817489_t%C5%82umy-ludzi-w-ruchu-rozmycie-przekraczania-ulicy-miasta.html

Wielu 40-latków żyje w złudzeniu, że ich emerytura zapewni komfortowe życie. Tymczasem rzeczywistość może zaskoczyć – prognozy wskazują, że przyszłe świadczenia będą znacznie niższe, niż się spodziewają. Czy dodatkowe lata pracy mogą uratować ich finansową przyszłość? Przekonaj się, co ujawniają najnowsze badania i dlaczego warto już dziś zacząć planować emeryturę.

70% pensji na emeryturze? To mit

Wielu dzisiejszych 40-latków żyje w przekonaniu, że ich emerytura będzie stanowiła około 70% dotychczasowych zarobków. Niestety, rzeczywistość może okazać się dużo mniej optymistyczna. Prognozy Komisji Europejskiej wskazują, że w 2040 roku tzw. stopa zastąpienia wyniesie zaledwie 32,2%, a dekadę później jeszcze mniej – 27,4%. Tymczasem większość badanych wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak dużą różnicę może zrobić dodatkowy rok pracy.

Wielu 40-latków przepracowało lata na umowach zleceniach, dziełach lub bez umów, co oznacza przerwy w odprowadzaniu składek do ZUS. Aż 87% badanych przyznało, że miało przerwy w płaceniu składek emerytalnych. To właśnie te luki w historii zawodowej znacząco wpłyną na wysokość ich przyszłych świadczeń.

Emerytura? Dla większości za mało na podstawowe potrzeby

Według badania, 29% 40-latków obawia się, że świadczenie emerytalne z ZUS nie pozwoli im pokryć nawet podstawowych potrzeb. Kolejne 56% przyznaje, że z emerytury będą w stanie utrzymać się jedynie na minimalnym poziomie, bez możliwości realizacji większych planów czy dodatkowych wydatków. Co więcej, aż 80% badanych planuje kontynuować pracę zawodową po osiągnięciu wieku emerytalnego, często przez ponad dekadę.

To niepokojące statystyki, które wskazują na brak zaufania do państwowego systemu emerytalnego. Wielu badanych wskazuje, że dodatkowa praca po przejściu na emeryturę będzie koniecznością, a nie wyborem. W tym kontekście coraz więcej osób zaczyna zdawać sobie sprawę, że ich życie zawodowe nie zakończy się w wieku 60 czy 65 lat, a zdrowie stanie się kluczowym zasobem.

Praca bez umowy i samozatrudnienie: cena wolności zawodowej

Nie każdy 40-latek ma za sobą klasyczny etat. 65% badanych pracowało na umowach zleceniach lub o dzieło, a 35% – bez jakiejkolwiek umowy. Dla wielu z nich taki model pracy trwał latami: średnio cztery lata na umowach cywilnoprawnych i aż 7,5 roku na samozatrudnieniu. W efekcie luka w odprowadzaniu składek staje się znacząca.

Jednocześnie tylko 60% badanych dostrzega wpływ tych przerw na przyszłe świadczenia. Dla porównania, osoby pracujące bez umowy przeciętnie spędzały w ten sposób aż 2,5 roku. Utrata tak długiego okresu składkowego nie pozostaje bez wpływu na stopę zastąpienia i wysokość emerytury.

Gotowi na zmiany?

Badanie pokazuje, że wiele osób nie rozumie, jak duży wpływ na ich przyszłe świadczenia ma przedłużenie aktywności zawodowej. Konfrontacja badanych z informacją, że dodatkowy rok pracy zwiększa emeryturę o 7-10%, zmniejszyła liczbę osób planujących natychmiastowe przejście na emeryturę o aż 38 pkt proc.. Te dane otwierają oczy na to, jak ważne jest świadome planowanie finansowej przyszłości.

Źródło: businessinsider.com.pl