W ostatnim czasie coraz więcej osób szuka sposobów na szybki zarobek, zwłaszcza na elastycznych zleceniach, które można wykonywać zdalnie. Jedną z popularnych ofert jest praca tajemniczego klienta, czyli osoby, która testuje usługi bankowe. Z pozoru proste zadanie, które nie wymaga specjalistycznych kwalifikacji, może być okazją do dodatkowego zarobku. Niestety, historia osób współpracujących z firmą BadamyTO (obecnie QualitySite) pokazuje, że ta oferta kryje w sobie więcej pułapek, niż mogłoby się wydawać. Umowy afiliacyjne, problematyczne konta bankowe i pozwy za domniemane naruszenia – to tylko niektóre z sytuacji, z jakimi zmierzyli się zleceniobiorcy.
Niepokojący początek: umowy o dzieło i tajemnicze konta bankowe
Wielu zleceniobiorców, jak Alina i jej mąż, weszło we współpracę z firmą BadamyTO, licząc na proste i szybkie zlecenie. Zadaniem było założenie kilku kont bankowych jako element badania tajemniczego klienta, które miały być zupełnie darmowe i stworzone specjalnie do testowania usług. Konta musiały być jednak założone poprzez specjalne linki afiliacyjne, które, jak się później okazało, były źródłem prowizji dla firmy. Alina mówi, że ona i jej mąż wierzyli w rzetelność firmy, ponieważ działają od lat na rynku pracy i nigdy wcześniej nie padli ofiarą oszustwa. Początkowe wątpliwości budził wymóg natychmiastowego podpisania umowy, ale zapewnienia o prostocie i szybkości wypłaty przekonały ich do zlecenia.
Problemy z wypłatą wynagrodzenia
Po wykonaniu zadań, zamiast zapłaty, zaczęły napływać wymówki – firma odmówiła wypłaty wynagrodzenia, tłumacząc, że numery kont nie zgadzały się z wymogami umowy. Pracownicy banku tłumaczyli, że system w niektórych przypadkach generuje jedynie numer wniosku, a nie numer umowy, co okazało się kluczowe dla firm afiliacyjnych, takich jak BadamyTO. Zgłaszanie problemów do firmy przynosiło jedynie nowe trudności i brak odpowiedzi. Nie tylko Alina, ale także inne osoby zgromadzone w grupach wsparcia na portalach społecznościowych zgłaszały, że ich praca została odrzucona z błahych powodów i nie dostali wynagrodzenia, a firma BadamyTO kontynuowała swoją działalność pod nowymi nazwami.
System afiliacyjny – jak firma zarabia na zleceniach
W praktyce właściciel BadamyTO korzystał z systemu afiliacyjnego, co oznaczało, że firma zarabiała na każdym nowym koncie, które zleceniobiorcy zakładali na polecenie. Każdy link afiliacyjny stanowił prowizję dla firmy za otworzenie konta. Po zakończeniu zlecenia firma jednak odmawiała zapłaty z powodu „błędów formalnych”. Ten model pozwalał właścicielowi na zarabianie bez konieczności wypłacania środków osobom wykonującym zlecenia, a roszczenia zleceniobiorców były regularnie odrzucane.
Proces sądowy i pozwy za „zniesławienie”
Sprawa Aliny eskalowała, gdy publicznie opisała swoje doświadczenia z firmą, ostrzegając innych przed podejmowaniem współpracy. W krótkim czasie zaczęły napływać wezwania do zapłaty od różnych kancelarii prawnych, domagających się od niej i jej męża zapłaty za rzekome naruszenia klauzuli poufności oraz zniesławienie. Firma wysłała pozwy, w których żądała łącznie kilkunastu tysięcy złotych, a także wymagała od nich przeprosin i zamieszczenia sprostowań. Taka sytuacja nie była odosobniona – wiele osób doświadczyło podobnych represji prawnych za negatywne opinie o BadamyTO.
Kancelarie prawne i taktyka zastraszania
Dokumenty przedstawione przez poszkodowanych pokazują, że wezwania do zapłaty często były kierowane z różnych kancelarii prawnych. Sytuacja Aliny i jej męża nie była wyjątkiem – liczne wezwania i wysokie kwoty miały na celu zastraszenie osób krytykujących firmę i zniechęcenie ich do dalszego dochodzenia swoich praw. Pozwy na wysokie kwoty były uzasadniane naruszeniem dobrego imienia i klauzulą poufności, co jednak nie zmieniało faktu, że zleceniobiorcy nie otrzymywali wynagrodzenia za swoją pracę.
Brak reakcji instytucji państwowych
Poszkodowani próbowali dochodzić swoich praw, zgłaszając sprawy do różnych instytucji państwowych – UOKiK, ZUS, KNF i prokuratury. Niestety, ze względu na charakter umowy cywilnoprawnej, organy te często traktowały te przypadki jako spory cywilne, co zmuszało poszkodowanych do samodzielnego działania. W odpowiedziach instytucji słyszeli, że problem nie leży po ich stronie, a postępowania sądowe były jedynym sposobem na uzyskanie rekompensaty. Poszkodowani niejednokrotnie skarżyli się, że nie mają wystarczających środków na prawników, co dodatkowo utrudniało im walkę o swoje prawa.
Banki wycofują się z współpracy i ostrzegają przed oszustwami
Banki, na których konta były zakładane, w większości zaprzeczyły jakimkolwiek formalnym związkom z BadamyTO. Przykład ING Banku Śląskiego pokazuje, że po zgłoszeniu sprawy o oszustwie podjęto kroki zabezpieczające, które miały na celu usunięcie linków afiliacyjnych powiązanych z podejrzaną firmą. Bank BNP Paribas poinformował również o braku współpracy z BadamyTO, ale przekazał sprawę do prokuratury jako potencjalne oszustwo. Działania banków pokazały, że nie każdy pracodawca związany z sektorem finansowym działa zgodnie z prawem, a banki mogą nie być świadome afiliacyjnych działań, które zleceniobiorcy realizowali.
Jak uniknąć podobnych oszustw? Przestroga dla poszukujących dodatkowej pracy
Historia współpracy z BadamyTO jest przykładem na to, jak ważna jest ostrożność przy wyborze zleceń. Warto dokładnie czytać umowy, zwłaszcza te, które dotyczą umów afiliacyjnych i systemów prowizyjnych, a także zwracać uwagę na prośby o zakładanie kont bankowych przez linki afiliacyjne. Osoby, które padły ofiarą BadamyTO, zaznaczają, że warto unikać ofert z podejrzanie szybkim procesem podpisywania umowy. Utrzymywanie kontaktów z innymi poszkodowanymi i zgłaszanie przypadków oszustwa do instytucji może pomóc w uświadamianiu innych i zmniejszyć ryzyko kolejnych wyłudzeń.
Qualitysite – opinie. Wyraź swoją, jeżeli zostałeś oszukany
Sprawa firmy QualitySite (wcześniej działającej jako BadamyTO) pokazuje, jak łatwo można paść ofiarą rzekomego zlecenia pracy, które w praktyce wiąże się z licznymi utrudnieniami, brakiem wypłaty wynagrodzenia i wątpliwymi działaniami prawnymi ze strony zleceniodawcy. Osoby współpracujące z firmą przy programie tajemniczego klienta opowiadają o problemach z otrzymaniem wynagrodzenia i zarzutach ze strony firmy o „zniesławienie” przy próbie ostrzeżenia innych. To, co miało być dorywczą pracą, stało się dla wielu powodem do stresu i finansowych strat.
Jeśli współpracowałeś z QualitySite i masz swoje doświadczenia z tą firmą, warto podzielić się opinią na GoWork. Opinie dotychczasowych pracowników i zleceniobiorców mogą być przestrogą dla osób, które zastanawiają się nad podjęciem współpracy. Pomóż innym uniknąć ryzykownych ofert – Twoje doświadczenie może okazać się kluczowe dla kolejnych osób szukających pracy.
Źródło: tvn24.pl