Strażacy na ulicach – walka o godne warunki pracy i wynagrodzenia
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_111483488_cz%C4%99%C5%9Bciowy-widok-stra%C5%BCak%C3%B3w-w-he%C5%82mach-w-wozie-stra%C5%BCackim-na-ulicy.html

Strażacy, którzy każdego dnia ryzykują życie, walczą teraz o swoje prawa – nie w płomieniach, ale na ulicach. Domagają się wyższych wynagrodzeń, dodatków mieszkaniowych i sprawiedliwych emerytur. Zawiedzeni rządowymi propozycjami 5-procentowej podwyżki, rozpoczęli protest, który może przybrać ostrzejsze formy. Dlaczego ich postulaty są tak istotne i co oznacza to dla przyszłości służb mundurowych? Sprawdź, o co walczą ci, którzy na co dzień ratują nasze życie.

Dlaczego strażacy protestują?

Funkcjonariusze straży pożarnej od lat stoją na pierwszej linii frontu, walcząc z pożarami, klęskami żywiołowymi i ratując ludzkie życie. Jednak teraz to oni potrzebują wsparcia – tym razem w walce o godne wynagrodzenia i poprawę warunków służby. Strażacy zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” rozpoczęli akcję protestacyjną, żądając 15-procentowej podwyżki wynagrodzeń oraz dodatków mieszkaniowych, które byłyby wzorowane na tych obowiązujących w wojsku.

Dotychczas rząd zaproponował 5-procentową waloryzację płac, co zdaniem związkowców nie rekompensuje rosnących kosztów życia. „To nie jest kwestia luksusu, ale utrzymania siły nabywczej naszych pensji” – podkreślają przedstawiciele NSZZ „Solidarność”. Dlatego strażacy zadecydowali o oflagowaniu komend i pojazdów służbowych, zapowiadając dalsze kroki, jeśli postulaty nie zostaną spełnione.

Jakie są kluczowe postulaty strażaków?

Lista żądań strażaków została jasno sformułowana i przekazana Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Najważniejsze punkty to:

  • 15-procentowa podwyżka wynagrodzeń, która pozwoli utrzymać standard życia strażaków w obliczu inflacji,
  • dodatek mieszkaniowy na wzór Sił Zbrojnych, który byłby systematycznie waloryzowany oraz obejmował odprawy mieszkaniowe,
  • zmiany w systemie emerytalnym dla funkcjonariuszy przyjętych po 2012 roku, aby zniwelować niesprawiedliwości w naliczaniu świadczeń,
  • płatne nadgodziny dla strażaków pobierających dodatki funkcyjne.

Co istotne, protest strażaków zyskał wsparcie innych służb mundurowych, w tym policjantów i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Wspólny front związków zawodowych zwiększa presję na rząd, który musi zmierzyć się z rosnącym niezadowoleniem pracowników służb publicznych.

Co dalej? Czy rząd wysłucha strażaków?

Rząd planuje podwyżki w budżecie na 2025 rok na poziomie 5 proc., co związkowcy uważają za „niewystarczający krok w dobrą stronę”. Dla porównania, w 2024 roku podwyżki wyniosły 20 proc., co zwiększyło przeciętne miesięczne wynagrodzenie strażaka PSP o 1452 zł brutto. Mimo to strażacy uznali je za niewystarczające, biorąc pod uwagę specyfikę i niebezpieczeństwa ich pracy.

Na styczeń 2025 roku zaplanowano rozpoczęcie kampanii medialnej, która ma na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na problemy strażaków. Jeśli rozmowy z rządem zakończą się fiaskiem, związkowcy nie wykluczają ostrzejszych form protestu, takich jak masowe demonstracje. Czy strażacy znajdą zrozumienie i wsparcie w swoich żądaniach? To pytanie pozostaje otwarte. Jedno jest pewne – ich służba zasługuje na godne wynagrodzenie i szacunek.

Źródło: money.pl