Od 1 stycznia 2025 roku osoby zadłużone mogą odetchnąć nieco lżej. Wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia do 4 666 zł brutto, wzrośnie także kwota wolna od zajęcia na koncie bankowym. Obecnie wynosi ona 3 225 zł, co odpowiada 75 proc. minimalnego wynagrodzenia netto. W 2025 roku ta kwota wzrośnie do 3 499,50 zł, zapewniając większą ochronę przed egzekucją komorniczą.
Zmiana ta jest szczególnie istotna w obliczu rosnących kosztów życia. Podwyżka minimalnego wynagrodzenia oznacza większe zabezpieczenie dla dłużników, którzy często muszą mierzyć się z blokadą części wynagrodzenia na rzecz spłaty zobowiązań. Nowe przepisy mają na celu zachowanie podstawowego minimum dochodowego niezbędnego do codziennego funkcjonowania.
Egzekucja komornicza: hierarchia potrąceń i wyjątki
Regulacje prawne jasno określają, jakie zobowiązania mają pierwszeństwo podczas potrąceń z wynagrodzenia. Zgodnie z przepisami, komornik może zająć:
- Do 60 proc. wynagrodzenia w przypadku należności alimentacyjnych.
- Do 50 proc. wynagrodzenia w przypadku innych zobowiązań egzekucyjnych.
To jednak nie wszystko. Wysokość zajęcia środków różni się także w zależności od rodzaju dochodów. Świadczenia dodatkowe, takie jak nagrody czy trzynastki, są objęte częściową ochroną, ale dłużnicy alimentacyjni muszą liczyć się z możliwością zajęcia ich w całości.
Warto też pamiętać, że zgoda pracownika jest wymagana na inne potrącenia, np. związane z zaliczkami pieniężnymi. Taką zgodę można jednak w każdej chwili odwołać.
Jak zmiana kwoty wolnej wpłynie na codzienne życie dłużników?
Podwyżka minimalnego wynagrodzenia i związany z nią wzrost kwoty wolnej od zajęcia przynosi ulgę dla wielu zadłużonych. Osoby, które dotychczas zmagały się z blokadą niemal całego wynagrodzenia, będą mogły liczyć na większe środki do dyspozycji. To kluczowa zmiana, zwłaszcza w kontekście szybko rosnących wydatków na podstawowe potrzeby, takie jak mieszkanie, energia czy żywność.
Jednak warto zaznaczyć, że ochrona ta nie dotyczy wszystkich przypadków. Dłużnicy alimentacyjni nadal są zobowiązani oddawać znaczną część swojego wynagrodzenia, niezależnie od wzrostu minimalnego wynagrodzenia.
Dla wielu osób nowe przepisy to krok w stronę bardziej sprawiedliwego podejścia do egzekucji długów, ale także motywacja do bardziej świadomego zarządzania finansami. Warto zatem śledzić dalsze zmiany w przepisach i przygotować się na wdrożenie nowych regulacji.
Źródło: Bankier.pl