Straż miejska w kryzysie – dlaczego brakuje chętnych do pracy?
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_119369772_szczeg%C3%B3%C5%82y-zestawu-bezpiecze%C5%84stwa-dw%C3%B3ch-funkcjonariuszy-policji-w-tym-kajdanki-pistolet-9mm.html

Kryzys w straży miejskiej to problem, który wymaga szybkich i zdecydowanych działań. Bez nich mieszkańcy Warszawy mogą odczuć skutki niedoboru funkcjonariuszy w codziennym funkcjonowaniu miasta.

Strażnicy na pierwszej linii, ale bez wsparcia

Warszawska straż miejska zmaga się z poważnym kryzysem kadrowym. Ponad 15% etatów wciąż pozostaje nieobsadzonych, co oznacza aż 296 wolnych miejsc pracy. Problem nie jest nowy – już dwa lata temu, gdy Magdalena Ejsmont obejmowała funkcję komendanta, liczba wakatów wynosiła 324. Mimo podejmowanych działań, sytuacja poprawia się zbyt wolno.

Dlaczego praca w straży miejskiej przestaje być atrakcyjna? Powody są prozaiczne, lecz bardzo poważne. Niskie wynagrodzenie, brak przywilejów i wysoka presja sprawiają, że młodzi Polacy coraz częściej rezygnują z tej ścieżki zawodowej.

Trudna praca za marne pieniądze

Straż miejska odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu porządku w miastach. Strażnicy mierzą się z agresywnymi sytuacjami, interweniują w sprawach dotyczących ładu publicznego i muszą być gotowi na nieprzewidywalne wyzwania. Jednak za tę odpowiedzialną pracę oferowane wynagrodzenie jest dalekie od zachęcającego.

Początkujący strażnik zarabia 5 tys. zł brutto, a po dwóch latach służby jego pensja rośnie jedynie do 6 tys. zł. Dla porównania, średnie wynagrodzenie w Polsce wynosi obecnie ponad 8,1 tys. zł brutto. W takiej sytuacji wielu potencjalnych kandydatów wybiera inne, bardziej opłacalne zawody.

Co więcej, strażnicy miejscy nie mogą liczyć na przywileje emerytalne, które przysługują policjantom czy wojskowym. Praca pełna stresu i niebezpieczeństw nie daje im możliwości wcześniejszego zakończenia kariery zawodowej, co dodatkowo zniechęca do podjęcia służby.

Czy są szanse na poprawę?

Według obecnych statystyk, zasypanie luki kadrowej w warszawskiej straży miejskiej przy obecnym tempie zatrudnienia może potrwać ponad ćwierć wieku. Średnio udaje się zlikwidować zaledwie jeden wakat miesięcznie. To alarmujące tempo, biorąc pod uwagę rosnące potrzeby w zakresie utrzymania porządku w stolicy.

Eksperci i sami strażnicy zgodnie wskazują, że podniesienie pensji oraz wprowadzenie dodatkowych benefitów mogłoby odmienić sytuację. Wyższe wynagrodzenie przyciągnęłoby młodsze pokolenie, a pakiet przywilejów emerytalnych lub zdrowotnych zwiększyłby stabilność zawodową obecnych funkcjonariuszy.

Źródło: money.pl