Co dalej ze zwolnionymi pracownikami fabryki Levisa? Szansę na pracę daje nowy inwestor
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_107567360_kobieta-pracuj%C4%85ca-w-przemy%C5%9Ble-tekstylnym.html

Czerwiec 2024 roku nie był dobrym okresem dla Płocka, który stracił ważnego pracodawcę w regionie. Wygaszanie fabryki Levis wiązało się ze zwolnieniem ponad 650 pracowników. Jednak miasto nie poddało się i znalazło nowego inwestora ze Zgierza. Planuje on wydzierżawić części zakładu i zatrudnić zwolnionych przez Levis pracowników.

Zamknięcie zakładu produkcyjnego Levi Strauss w Płocku

Wiadomość o planowanym zamknięciu ostatniego w Europie zakładu Levi Strauss & Co. pojawiła się w kwietniu. Wygaszanie fabryki trwało do czerwca. Z kolei do listopada zakład czeka całkowita likwidacja. Zakończenie działalności koncernu, który funkcjonował przez ponad 30 lat, wiązał się z utratą pracy dla 650 osób, głównie kobiet. Powodem tego dramatycznego kroku miały być coraz większe straty firmy, a jednocześnie rosnące koszty produkcji i ewolucja wymagań rynkowych. Negatywny wpływ tak jak na inne firmy miała też inflacja i wysokie ceny energii. Właściciel miał tłumaczyć, że w Płocku trudno było zatrudnić odpowiednio wykwalifikowanych pracowników i tym samym uzyskać pełną wydajność zakładu.

Miasto zaczęło działać

Szybkie działania miasta miały zmniejszyć skalę problemu, jakie wywołały tak liczne zwolnienia w regionie. Zgodnie z informacjami podanymi przez prezydenta Płocka w „Tygodniku Płockim”, samorząd prowadził poszukiwania firm, które mogłyby wydzierżawić pozostałą część fabryki, jednocześnie angażując w spotkania pracowników, którzy stracili zatrudnienie. Pracę dla tych osób (150 pracowników) zaoferowała m.in. największa w Polsce firma mięsna Animex K4 z Kutna oraz płocka firma z branży tekstylnej. Jednak to nie wszystko. W wyniku działań miasta zgłosiło się kilka firm produkcyjnych, które miały zaoferować pracę dla osób z zamkniętego zakładu Levisa.

Choć w planach fabryka zostanie całkowicie zamknięta i opuszczona dopiero w listopadzie, Urząd Miasta Płocka znalazł na to rozwiązanie. Trwają właśnie przygotowania umowy dzierżawy oraz aneksu do umowy z firmą Levis, aby można było szybciej zakończyć okres dzierżawy i w jak najkrótszym czasie podjąć współpracę z innym przedsiębiorstwem.

Nowy inwestor, czyli szansa dla rynku pracy w Płocku

Prezydent miasta poinformował również, że w czerwcu zgłosił się przedsiębiorca ze Zgierza, który wyraził chęć wydzierżawienia części terenu po wygaszanej fabryce i zatrudnienia zwolnionych szwaczek. Ma to być firma produkcyjna działająca w branży odzieżowej na skalę krajową i zagraniczną. Władze Płocka wspominają też, że nowy inwestor chce na początku zatrudnić około 50 osób. Obecnie trwają już rekrutacje, a sama produkcja może być uruchomiona jeszcze w tym roku.