Temat emerytur nie schodzi z czołówek dyskusji publicznych. Rosnący deficyt budżetowy i wydatki na świadczenia emerytalne to problem, który Polska musi rozwiązać w najbliższych latach. Jednym z kluczowych zagadnień jest podniesienie wieku emerytalnego, szczególnie dla kobiet, by zrównać go z wiekiem mężczyzn. Aktualnie wiek emerytalny dla kobiet wynosi 60 lat, a dla mężczyzn – 65 lat. Różnica ta nie tylko wpływa na wysokość świadczeń, ale także rodzi zarzuty o dyskryminację.
Czy podniesienie wieku emerytalnego to jedyna zmiana?
Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z wielu rozwiązań, jakie pojawia się w dyskusji. Pojawił się bowiem również pomysł wprowadzenia motywacyjnych „premii” dla osób, które zdecydują się kontynuować pracę po osiągnięciu 65. roku życia. Takie dodatki mogłyby obejmować na przykład kumulację trzynastych emerytur lub wyższe waloryzacje.
Emerytura stażowa jako alternatywa?
Drugą koncepcją, która może ulec zmianie, jest tak zwana emerytura stażowa. System ten miałby umożliwiać wcześniejsze przejście na emeryturę osobom, które przez wiele lat były zawodowo aktywne, niezależnie od ich wieku. W Polsce prawo do minimalnej emerytury przysługuje tylko osobom z odpowiednim stażem pracy: 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Tymczasem wiele osób pracujących na tzw. umowach śmieciowych lub w branżach niskopłatnych nie osiąga tego stażu. To sprawia, że ich świadczenia są znacznie poniżej poziomu minimalnego – tzw. emerytury groszowe.
Wprowadzenie emerytur stażowych mogłoby być ulgą dla osób pracujących fizycznie, które po wielu latach pracy nie są w stanie kontynuować aktywności zawodowej. Z drugiej strony, taki system może prowadzić do jeszcze większego obciążenia finansowego dla budżetu.
Waloryzacje i dodatkowe świadczenia – ratunek czy pułapka?
Kolejnym problemem jest coroczna waloryzacja emerytur i wypłata trzynastych oraz czternastych świadczeń. Koszt tych działań jest ogromny i stanowi wyzwanie dla budżetu państwa. Przeciętny poziom emerytury kobiet jest aż o 30% niższy od świadczenia mężczyzn, a kobiety żyją statystycznie dłużej. Waloryzacje nie zawsze kompensują spadek siły nabywczej świadczeń, a w efekcie wiele osób starszych, zwłaszcza kobiet, żyje na granicy ubóstwa.
Eksperci podkreślają, że system emerytalny powinien być bardziej elastyczny i uwzględniać możliwości samodzielnego odkładania na przyszłość. Czy odpowiedzią na problem będą reformy zmieniające wiek emerytalny, czy raczej bardziej kompleksowe rozwiązania? Dalsze losy systemu emerytalnego mogą być zaskakujące, a ich skutki odczujemy wszyscy.
Źródło: infor.pl