Kara dla Biedronki sięgnęła astronomicznej kwoty 506 milionów złotych. Sąd Okręgowy uznał, że Jeronimo Martins nielegalnie wymuszało rabaty od dostawców produktów spożywczych, potwierdzając ustalenia UOKiK. Wyrok wywołał poruszenie na rynku, a Biedronka już zapowiedziała apelację.
Wyrok dla Jeronimo Martins – kara za rabaty
Niedawno pisaliśmy o zmowie na rynku pracy między Biedronką i Dino. Teraz pojawia się kolejny temat dotyczący nieuczciwych praktyk w sieci handlowej. Sąd Okręgowy nałożył na Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka, gigantyczną karę w wysokości 506 milionów złotych. Kara dotyczy nieuczciwego pozyskiwania od dostawców produktów spożywczych nieumówionych wcześniej rabatów. Decyzja sądu była zgodna z ustaleniami UOKiK, który już wcześniej podkreślał, że takie praktyki są niezgodne z prawem. Jak zaznaczono, sieci handlowe powinny respektować zawarte umowy i nie wprowadzać jednostronnych zmian dotyczących cen.
UOKiK: „To ważny sygnał dla rynku”
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyraził zadowolenie z wyroku, uznając go za istotny krok w ochronie dostawców. „To precedensowy wyrok ważny dla całego rynku. Sieci handlowe powinny płacić dostawcom za produkty taką cenę, na jaką się umówiły,” oświadczył UOKiK. W ustnym uzasadnieniu sąd podkreślił przewagę, jaką sieć Biedronka miała nad swoimi dostawcami, co wzmocniło decyzję o tak wysokiej karze.
Czytaj także: Gdzie zgłosić nieuczciwą konkurencję?
Stanowisko Biedronki – spółka się broni
Jeronimo Martins ma prawo do apelacji. Sąd dostrzegł pewne wady decyzji UOKiK. „Sąd wskazał na brak zasadności traktowania wszystkich dostawców według tych samych kryteriów,” podkreślono w oświadczeniu spółki. Decyzja dotycząca 220 milionów złotych kary została już uchylona.
Źródło: tvn24.pl