Firma zwalnia prawie 2 tys. pracowników – atmosfera jest fatalna
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_110773941_zestresowany-biznesmen-siedzi-na-krze%C5%9Ble-przy-fili%C5%BCance-kawy.html

Firma Beko, znana z produkcji sprzętów AGD, ogłosiła plany zamknięcia swoich fabryk w Łodzi i Wrocławiu, co oznacza zwolnienie prawie 2 tys. pracowników. „Atmosfera jest fatalna” – przyznają zatrudnieni, którzy o restrukturyzacji dowiedzieli się z mediów. Przedsiębiorstwo tłumaczy decyzję trudną sytuacją na rynku, która wymusiła konieczność zmian.

Beko restrukturyzuje firmę i zwalnia pracowników

Beko Europe, międzynarodowy gigant produkujący sprzęty gospodarstwa domowego, ogłosił zamknięcie swoich dwóch zakładów produkcyjnych w Polsce, w Łodzi i Wrocławiu. W wyniku restrukturyzacji aż 1880 pracowników straci pracę, a dodatkowo kilkuset osób zatrudnianych przez agencje pracy tymczasowej czeka niepewna przyszłość. Firma tłumaczy swoją decyzję koniecznością zabezpieczenia długoterminowej rentowności i dostosowania się do wyzwań rynkowych.

Francesco Celentano, Senior Director Operations Northern Area w Beko Europe, w oficjalnym oświadczeniu podkreślił, że zamknięcie fabryk to bardzo trudna, ale niezbędna decyzja. „Restrukturyzacja ma na celu zabezpieczenie przyszłości produkcji w Polsce i zapewnienie stabilności firmy na dłuższą metę” – dodał Celentano, zaznaczając, że Beko docenia dotychczasowy wkład pracowników w rozwój firmy.

Pracownicy nic nie wiedzą – atmosfera jest fatalna

Pracownicy Beko są w szoku. Wielu z nich dowiedziało się o nadchodzących zwolnieniach z mediów, co potęguje frustrację i stres. „Gazeta Wyborcza” rozmawiała z wieloma osobami zatrudnionymi w fabrykach, które przyznały, że mimo pojawiających się sygnałów o możliwych zwolnieniach, nikt nie spodziewał się takiej skali cięć.

Jeden z pracowników z wieloletnim stażem w firmie opowiada: „Od jakiegoś czasu zauważyliśmy, że pracy jest mniej, ale przełożeni wciąż roztaczali przed nami wizję wprowadzenia trzeciej zmiany. Teraz nadal nic nie wiemy, a atmosfera w pracy jest tragiczna.” W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” dodaje: „Cała branża ma kłopoty, a to oznacza, że nie będzie łatwo znaleźć nową pracę.” Strach przed niepewną przyszłością oraz brak klarownych informacji od przełożonych powoduje napięcia i rosnący niepokój wśród załogi.

Pomoc dla zwalnianych pracowników

Z pomocą zwalnianym pracownikom przychodzi Urząd Miasta Łodzi. Dyrektor Biura Rozwoju Gospodarczego Mateusz Sipa zapewnia, że będą starali się ułatwić pracownikom przejście do innych pracodawców. Plany obejmują zorganizowanie spotkania z firmami rekrutującymi, które mogłyby zatrudnić osoby z likwidowanych zakładów Beko.

— Chcemy wesprzeć pracowników w procesie poszukiwania nowej pracy. Bliżej daty zamknięcia fabryki, czyli w kwietniu przyszłego roku, planujemy zorganizować spotkanie dla firm, które mogłyby zatrudnić tych pracowników — zapowiada Sipa.

Źródło: businessinsider.com.pl