Strajk włoski w Policji trwa i nabiera na sile. Funkcjonariusze rezygnują z mandatów, zamiast tego stawiając na pouczenia. Protest może potrwać nawet kilka miesięcy, w zależności od reakcji rządu. Co to oznacza dla obywateli?
Strajk włoski w Policji: zamiast mandatów pouczenia
Od poniedziałku, policjanci zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” rozpoczęli akcję protestacyjną w postaci strajku włoskiego. Policjanci zamiast karać sprawców wykroczeń mandatami, stosują pouczenia. „Chodzi o to, aby policjanci skrupulatnie przeprowadzali legitymowania, interwencje, przesłuchania i wszystkie czynności przy wykroczeniach, aby nie narazić się na zarzut niedopełnienia obowiązków”, wyjaśniał sierżant sztabowy Jacek Łukasik, przewodniczący Krajowej Sekcji policji NSZZ „Solidarność”. Protest ten jest odpowiedzią na brak reakcji rządu na petycje złożone przez związkowców do premiera Donalda Tuska.
Strajk włoski – Policja wdraża działania, które mogą być uciążliwe dla obywateli
Policjanci biorący udział w strajku włoskim nie tylko rezygnują z wystawiania mandatów, ale również przestrzegają zasad, wytycznych i procedur z wyjątkową skrupulatnością. Związane z tym mogą być pewne utrudnienia dla obywateli, ponieważ każdy krok jest wykonywany zgodnie z przepisami do najdrobniejszego szczegółu. Funkcjonariusze przestali również korzystać z prywatnych telefonów do celów służbowych. „Jeżeli nasza firma nie potrafi nas wyposażyć w telefony komórkowe służbowe lub dać ryczałtu na abonament, to dlaczego my, policjanci mamy dokładać do tego nasze prywatne pieniądze”, pyta retorycznie Łukasik, podkreślając, że brak odpowiednich narzędzi pracy jest kolejnym powodem frustracji funkcjonariuszy.
Przedłużający się protest a plany na przyszłość
Protestujący policjanci zapowiadają, że akcja strajkowa może potrwać do momentu uchwalenia ustawy budżetowej na 2025 rok. Wśród ich postulatów jest m.in. 15-procentowe podwyżki w Policji oraz zmiana systemu emerytalnego dla funkcjonariuszy przyjętych po 2013 roku. „Nie jesteśmy w stanie dziś powiedzieć, jakie to będzie miało rozmiary. 'Solidarność’ ma na dzień dzisiejszy 10 tys. członków”, przyznał Łukasik podczas konferencji prasowej przed Sejmem. Policjanci zapowiadają także udział w przyszłotygodniowej akcji krwiodawstwa jako kolejny element protestu.
Rozwój sytuacji w najbliższych tygodniach pokaże, czy rząd odpowie na postulaty funkcjonariuszy, czy też protest będzie kontynuowany na szeroką skalę.
Źródło: PAP