Osoby niepełnosprawne, które miały skorzystać z wprowadzonego świadczenia wspierającego, znalazły się w trudnej sytuacji finansowej. Nowe przepisy, zamiast pomagać, prowadzą do utraty ulg na usługi opiekuńcze oferowane przez MOPS. W rezultacie, koszty opieki mogą wzrosnąć nawet do kilku tysięcy złotych miesięcznie. Co czeka beneficjentów dodatku dopełniającego?
Wysokie świadczenia kontra ulgi. Dlaczego tak wielu traci pomoc?
Wraz z początkiem 2024 roku osoby niepełnosprawne napotkały nowy problem w dostępie do usług opiekuńczych oferowanych przez MOPS. Świadczenie wspierające, w wysokości blisko 4 000 zł, które miało wspomóc finansowo osoby niepełnosprawne, okazało się równocześnie powodem utraty ulg na te usługi. Wszystko przez to, że świadczenie jest wliczane do dochodu, co drastycznie zmienia warunki korzystania z pomocy społecznej. Efekt? Niektóre osoby, zamiast płacić kilkaset złotych, teraz muszą przeznaczać na opiekę aż 3 700 zł miesięcznie.
To poważny problem, który szczególnie dotyka samotnych, schorowanych osób potrzebujących całodobowej opieki. Pomimo świadomości sytuacji podczas prac legislacyjnych, poprawka Senatu, która miała zapobiec wliczaniu tego świadczenia do dochodu, została odrzucona.
Świadczenie wspierające – ile kosztuje pomoc z MOPS?
Przykład osoby niepełnosprawnej, która otrzymała świadczenie wspierające w wysokości 3 919 zł, pokazuje, jak dramatycznie zmieniają się koszty usług opiekuńczych w MOPS. Do tej pory, przy niższych dochodach, mogła liczyć na znaczną ulgę – 100 godzin opieki kosztowało ją zaledwie 363 zł. Po wprowadzeniu świadczenia wspierającego, tracąc ulgi, musi płacić pełną kwotę – 3 631 zł miesięcznie.
To przykład, jak pozornie korzystne rozwiązanie finansowe staje się pułapką dla wielu osób, które potrzebują wsparcia. Zamiast realnej pomocy, świadczenie wspierające przyczynia się do poważnych problemów finansowych.
Co dalej? Czy dodatek dopełniający powtórzy ten błąd?
Niestety, podobna sytuacja może dotyczyć dodatku dopełniającego, który wkrótce ma wejść w życie. Dodatek w wysokości 2 520 zł także będzie wliczany do dochodu, co oznacza, że kolejne osoby stracą dostęp do ulg na usługi MOPS. Otrzymanie tego wsparcia finansowego może paradoksalnie oznaczać dodatkowe obciążenia i wyższe koszty życia.
Problem ten wymaga natychmiastowej uwagi ze strony ustawodawcy, aby zapobiec sytuacjom, w których osoby najbardziej potrzebujące są pozbawiane realnego wsparcia.
Źródło: infor.pl