Drożyzna w Polsce ma nowego lidera – co najbardziej obciąża portfele konsumentów?
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_76358269_kobieta-z-koszem-%C5%BCywno%C5%9Bci-w-sklepie-spo%C5%BCywczym-lub-supermarkecie.html

Końcówka roku to czas, kiedy zakupy stają się absolutnym priorytetem dla wielu z nas. Święta, obdarowywanie bliskich prezentami, a także przygotowania do nowego roku — wszystko to sprawia, że wydatki rosną, ale niestety także ceny. Grudzień 2024 roku przyniósł zaskakujące zmiany, jeśli chodzi o ceny produktów spożywczych oraz tych codziennego użytku. Co takiego się stało, że końcówka roku wyglądała inaczej niż poprzednie miesiące? Jakie kategorie produktów zaskoczyły nas wzrostami, a co jeszcze ma szansę na dalsze podwyżki w przyszłości?

Jak wyglądały ceny w grudniu?

Grudzień zawsze jest miesiącem, w którym oczekiwania konsumentów są wyjątkowo wysokie. Pomimo że to okres wzmożonych promocji, ceny produktów codziennego użytku wzrosły średnio o 5,6% w porównaniu z rokiem poprzednim. Raport „Indeks cen w sklepach detalicznych” pokazuje, że choć w wielu kategoriach ceny nie zmieniły się drastycznie, to niektóre produkty, takie jak artykuły chemii gospodarczej, stały się liderami wzrostów. Wzrosty wyniosły aż 10,3%, co oznacza, że coraz trudniej utrzymać domowy budżet w ryzach. Jednak eksperci zauważają, że mimo dużych wzrostów, przedświąteczna rywalizacja między sieciami handlowymi sprawiła, że podwyżki nie były aż tak spektakularne, jak mogłyby się wydawać.

Dynamika cen – co drożeje, a co tanieje?

Nie wszystkie kategorie produktów rosły w równym tempie. Chemia gospodarcza, która odnotowała wzrost o 10,3%, to prawdziwy lider drożyzny, ale inne produkty również zanotowały duży skok. Tłuszcze podrożały o 8,8%, warzywa o 8,6%, a owoce o 8,2%. Ceny słodyczy i deserów także poszły w górę o 8,4%, co mogło zaskoczyć wielu konsumentów, którzy liczyli na świąteczne obniżki. Jednak w innych kategoriach, takich jak mięso i wędliny, wzrosty były znacznie mniejsze – wyniosły one odpowiednio 3,4% i 3,1%. Wzrosty te wynikają przede wszystkim ze stabilizacji cen skupu żywca. W przypadku innych artykułów, takich jak środki higieny osobistej, wzrosty były minimalne, oscylujące wokół 0,2–0,4%.

Inflacja nadal komplikuje sytuację z cenami

Inflacja w grudniu 2024 roku wyniosła 4,7%, co jest najwyższym odczytem od 12 miesięcy. Choć wzrosty cen wciąż są odczuwalne, eksperci są podzieleni w kwestii prognoz na przyszłość. Dr hab. Sławomir Jankiewicz z Uniwersytetu WSB Merito przewiduje, że inflacja może wzrosnąć do 5,5% w pierwszej części 2025 roku, jednak w drugiej połowie roku powinien nastąpić stopniowy spadek. Pomóc w tym mogą wygasające efekty podwyżek cen energii oraz przewidywane zmniejszenie popytu konsumpcyjnego. Czy jednak obniżki faktycznie się pojawią, czy też ceny nadal będą rosły? O tym przekonamy się już w nadchodzących miesiącach.

Grudzień pokazał, że presja inflacyjna nie odpuszcza, a pomimo pewnych oznak stabilizacji, wiele kategorii produktów wciąż rośnie. Najbliższe miesiące będą kluczowe dla konsumentów – to od nich zależy, czy przewidywania o spadku inflacji okażą się trafne.

Źródło: biznesinfo.pl