Agata Kornhauser-Duda, jako pierwsza dama, może liczyć na podwyżkę emerytury dzięki składkom opłacanym przez państwo. Świadczenie wzrośnie o blisko 490 zł brutto, co jest efektem wprowadzonej rekompensaty za pełnioną przez nią funkcję reprezentacyjną.
Agata Duda z wyższym świadczeniem emerytalnym
Pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda, choć formalnie nie pełni funkcji zawodowej, może liczyć na podwyżkę emerytury dzięki zmianom w wynagrodzeniach i składkach opłacanych przez państwo. Jak podaje dziennik „Fakt”, składki na ubezpieczenie społeczne są opłacane za pierwszą damę od 2021 roku z budżetu państwa, co ma istotny wpływ na przyszłe świadczenia. Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że składki emerytalne i rentowe są naliczane na podstawie prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, które w 2025 roku wyniesie prawie 8,7 tys. zł. Dzięki temu, po zakończeniu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, Agata Duda będzie miała na swoim koncie ZUS ponad 130 tys. zł, co przełoży się na wyższe świadczenie emerytalne.
Składki emerytalne i ich wpływ na przyszłość pierwszej damy
Podwyżka dla Agaty Dudy to efekt opłacanych składek wstecz za lata pełnienia funkcji pierwszej damy, co jest praktyką wprowadzoną kilka lat temu. Dzięki tej decyzji pierwsza dama, mimo braku zatrudnienia w tym czasie, ma zapewnione zabezpieczenie na przyszłość. Jak podaje „Fakt”, z końcem 2024 roku na jej koncie emerytalnym znajdzie się 118 tys. zł, a do końca kadencji suma wzrośnie o kolejne 12 tys. zł. W efekcie jej przyszłe świadczenie będzie wyższe o około 490 zł brutto miesięcznie, co dla wielu może być dowodem na korzyści płynące z pełnienia tej prestiżowej, choć nieopłacanej funkcji.
Czy podwyżka emerytury Agaty Dudy wzbudzi kontrowersje?
Podwyżka dla pierwszej damy może budzić różne emocje wśród opinii publicznej, szczególnie w kontekście dyskusji o poziomie wynagrodzeń w Polsce. Niektórzy mogą uznać to za naturalny efekt pełnienia ważnej funkcji reprezentacyjnej, podczas gdy inni mogą mieć wątpliwości co do zasadności takich rozwiązań. Warto przypomnieć słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który w rozmowie z Radiem Zet podkreślał, że Rzeczpospolita nie rozpieszcza byłych prezydentów pod względem emerytur. Pomimo tego, podstawa wyliczania składek dla pierwszej damy opiera się na prognozowanym przeciętnym wynagrodzeniu, co odzwierciedla wzrost gospodarczy i ogólną poprawę sytuacji na rynku pracy.
Podwyżka dla Agaty Dudy to przykład, jak polityka składek i prognozowane wynagrodzenia wpływają na świadczenia emerytalne osób pełniących wysokie funkcje publiczne. W efekcie, chociaż pierwsza dama nie zarabia, jej przyszła emerytura zyskuje na aktualnych przepisach i wzrostach składek.
Źródło: Money