Czy to koniec tanich chińskich zakupów przez internet? Rząd chce przeciwdziałać chińskim platformom zakupowym!
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_129497709_racks-with-clothes-outdoors-designer-sells-clothes-at-a-city-fair.html

Tanie zakupy internetowe z Chin z każdą chwilą zyskują coraz większe rzesze fanów. Co powoduje, że Polacy tak chętnie korzystają z produktów produkowanych w Chinach i cieszących się niechlubną bardzo słabą jakością? Jak to w wielu przypadkach – jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… pieniądze! Produkty z Chin są bowiem znacznie tańsze niż to, co możemy znaleźć w rodzimych sklepach. Dodatkowo europejski rynek boryka się z zalewem produktów „made in China” sprzedawanych z zawyżonych cenach, które znajdziemy w każdej sieciówce. Skoro więc kupując w teoretycznie lepszych sklepach, kupujemy produkty produkowane w tych samych chińskich fabrykach, to po co przepłacać?

Choć coraz głośniej mówi się o nieetycznych praktykach stosowanych w fast fashion oraz o zgubnych skutkach tak masowych produkcji, które nie podlegają żadnym restrykcjom i kontrolom, trudno nie zgodzić się z faktem, że obecnie większość ubrań, butów i akcesoriów produkowana jest właśnie w chińskich fabrykach, a paczki z ubraniami spod szyldów znanych marek leżą w tej samej fabryce, co paczki z Shein lub Temu. Jest jednak jedno „ale”…

Ubrania, akcesoria i dodatki produkowane przez chińskie sklepy w chińskich fabrykach nie muszą spełniać europejskich norm, nawet jeśli wysyłane są np. do Polski. Oznacza to, że trudno stwierdzić, co zawiera w sobie prosty biały T-shirt i czy nie są to szkodliwe substancje. To także konkurencja dla lokalnych sprzedawców i producentów, którzy nie są w stanie przeskoczyć ultra niskich cen. Dlatego też Rząd postanowił unormować prawnie kwestie chińskich platform i zapewnić ochronę polskim konsumentom i przedsiębiorcom. Jakie kroki podjęto i co jest w planach?

Chińskie platformy zakupowe vs polski Rząd

Do sprawy odniósł się Ignacy Niemczycki, wiceminister rozwoju i technologii w rozmowie z „Rzeczpospolitą”:

Sprawa chińskich platform wymaga szybkich działań, problem dla polskich sprzedawców jest coraz większy. Chcemy zaapelować do Komisji Europejskiej o podjęcie kolejnych kroków na płaszczyźnie całej Wspólnoty, by zmusić te platformy do działania zgodnie z obowiązującym prawem. (…) Chcemy działać w ramach obowiązującego prawa, dysponujemy narzędziami, które umożliwiłyby zarówno UOKiK, jak i innym organom szerzej zakrojone kontrolowanie poczynań tych firm. Będziemy także pracować nad nowymi procedurami i przepisami, które pomogą nam w zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ze strony chińskich platform. Najważniejszy jest skuteczny nadzór i kontrola towarów, a także kontrola chińskich platform, czy przestrzegają europejskiego prawa.

W najbliższym czasie planowane jest międzyresortowe spotkanie w sprawie nowych procedur, jednak do tej pory w planach jest wykorzystanie przepisów, które już istnieją, a które dają możliwość pewnego obwarowania chińskich zakupów.