PKP Cargo, spółka zmagająca się z restrukturyzacją, znalazła się w centrum krytyki. Jak informują związkowcy, w ramach grupowych zwolnień z pracy wypowiedzenia otrzymało prawie 1000 osób z zakładów w Katowicach i Tarnowskich Górach. Szczególny niepokój budzi fakt, że wśród zwolnionych znalazły się ofiary niedawnej powodzi oraz kobieta na urlopie macierzyńskim. Henryk Grymel, lider związkowy, nie kryje oburzenia, mówiąc: „Zwalnianie kobiet na urlopie macierzyńskim to działanie niemoralne”. Pracownicy, którzy już wcześniej doświadczyli dramatycznych sytuacji życiowych, stają teraz w obliczu utraty pracy.
Czy zwolnienia w PKP Cargo to konieczność?
Władze PKP Cargo tłumaczą drastyczne zwolnienia koniecznością restrukturyzacji spółki, która została objęta postępowaniem sanacyjnym. Mimo pierwotnych planów, które zakładały jeszcze większe cięcia, w Tarnowskich Górach liczba zwolnień została zredukowana z 507 do 321, a w Katowicach – z 767 do 566. Jednak to nie przynosi pocieszenia zwolnionym pracownikom, w tym matce, która niedawno urodziła, i ofiarom powodzi. „Prezes Wojewódka powiedział, że ogłoszenie sanacji spółki nie chroni niczyjej umowy”, przekazał Grymel, dodając, że związkowcy zamierzają podjąć kroki prawne w obronie praw pracowników.
Problemy PKP Cargo i przyszłość branży transportowej
Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych, zwraca uwagę na ogólną trudną sytuację w sektorze transportu kolejowego. Według niego, bez gruntownych zmian w polityce transportowej, przewozy kolejowe będą nadal tracić na znaczeniu na rzecz transportu drogowego. Miętek podkreśla, że obecnie kolej przewozi jedynie 200 tysięcy ton towarów rocznie, co stanowi niewielki procent w porównaniu do transportu drogowego. Jeśli polityka dotycząca opłat i konkurencyjności międzygałęziowej się nie zmieni, obawy o przyszłość spółki oraz kolejnych pracowników mogą się pogłębiać.
Czytaj także: Powódź – specjalna infolinia PIP dla pracowników
Sprawa PKP Cargo wywołuje falę emocji i pytań o to, jak spółka zamierza poradzić sobie z kryzysem i czy zwolnienia grupowe to jedyne rozwiązanie, które pomoże uratować jej przyszłość.
Źródło: Dziennik Zachodni