
Globalny rynek dóbr konsumenckich w 2024 roku odnotował wzrost na poziomie 7,5 proc., co na pierwszy rzut oka może wydawać się imponujące. Jednak to złudzenie, ponieważ wzrost ten wynika głównie z rosnących cen, a nie rzeczywistego zwiększenia sprzedaży. W ujęciu wolumenowym rynek praktycznie się nie zmienił, co pokazuje ostrożność konsumentów w wydatkach. Aż 80 proc. badanych przyznało, że ogranicza zakupy, aby dopasować budżet do sytuacji gospodarczej. To oznacza, że firmy nie mogą już polegać na podnoszeniu cen jako strategii wzrostu.
Zmieniające się preferencje konsumentów
Na rozwiniętych rynkach zmiana jest szczególnie widoczna. W 2023 roku sprzedaż rosła średnio o 7,7 proc., ale w ubiegłym roku dynamika ta spadła do 4,5 proc. Konsumenci coraz częściej wybierają produkty lokalne i niszowe, które wypierają masowe marki. Niszowi producenci w USA osiągali nawet 40-procentowe wzrosty, podczas gdy 50 największych firm z sektora dóbr konsumenckich zanotowało jedynie symboliczny wzrost przychodów o 1,2 proc.. To pokazuje, że konsumenci szukają autentyczności, jakości i indywidualizacji produktów.
Przyszłość rynku dóbr konsumenckich
Eksperci przewidują, że trendy konsumenckie mogą być zarówno wyzwaniem, jak i szansą dla firm. Duże koncerny muszą dostosować swoje strategie sprzedaży do zmieniających się potrzeb klientów. Kluczowe znaczenie będzie miało wzmacnianie lokalnych marek oraz elastyczność w reagowaniu na nowe preferencje konsumentów. Globalni gracze muszą liczyć się z tym, że świat nie będzie już taki sam jak przed spowolnieniem, a sukces osiągną te firmy, które skutecznie odpowiedzą na rosnące znaczenie regionalnych producentów.
Źródło: businessinsider.pl
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_96164086_elektrownia-na-wyspie-lamma-w-hongkongu.html