Sektor budownictwa mieszkaniowego w Polsce zaczyna zwalniać. Choć liczby nadal wyglądają dobrze, deweloperzy wyraźnie zmniejszają tempo nowych inwestycji. Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że we wrześniu 2024 roku rozpoczęto budowę 11,8 tys. mieszkań, co choć stanowi czwarty najwyższy wynik w historii, to jest jednocześnie pierwszym od ponad roku gorszym rezultatem niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Mniejszy popyt oraz bogata oferta mieszkań na rynku sprawiają, że deweloperzy zaczynają wyhamowywać.
Zmniejszenie liczby nowych inwestycji
We wrześniu 2024 roku deweloperzy rozpoczęli budowę o 8 proc. mniej mieszkań w porównaniu do sierpnia tego samego roku. Choć liczba 11,8 tys. mieszkań wciąż może wydawać się imponująca, to analitycy zauważają, że jest to pierwszy sygnał wyhamowania po okresie dynamicznego wzrostu. Deweloperzy nie budują już tak chętnie nowych mieszkań – widoczna jest pewna ostrożność w podejmowaniu decyzji o nowych inwestycjach.
Z jednej strony na rynku znajduje się już sporo gotowych mieszkań, które czekają na nabywców. Z drugiej strony, malejący popyt nie motywuje deweloperów do rozpoczynania nowych projektów. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wybudowano ponad 151 tysięcy mieszkań, co wyraźnie poprawiło ofertę rynkową. Według analityków, obecnie kupujący mają większy wybór i możliwości negocjacyjne, co nie sprzyja deweloperom.
Czas ostrożnych decyzji
Według ekspertów z rynku nieruchomości, deweloperzy obecnie skupiają się na analizie popytu oraz rentowności przyszłych projektów. Wyraźny jest trend ograniczania nowych inwestycji, ponieważ wielu deweloperów obawia się, że obecna oferta mieszkań przewyższa zainteresowanie kupujących. Część inwestorów zdecydowała się na wstrzymanie projektów, czekając na lepsze warunki rynkowe.
Wydane we wrześniu 2024 roku pozwolenia na budowę obejmują 16 tysięcy nowych mieszkań, co oznacza niewielki, bo zaledwie 1-procentowy spadek w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. To kolejny dowód na to, że deweloperzy nie spieszą się z rozpoczęciem nowych inwestycji. Sytuacja na rynku jest stabilna, ale nie tak dynamiczna, jak to miało miejsce w latach 2021-2022, kiedy to liczba nowych inwestycji była znacznie większa.
Prognozy na przyszłość
Choć obecna sytuacja na rynku nieruchomości nie sugeruje dramatycznych zmian, analitycy widzą możliwość wzrostu popytu w nadchodzących latach. Istnieje kilka czynników, które mogą przyczynić się do tego, że rynek mieszkaniowy ponownie przyspieszy. Przede wszystkim prognozowany jest dalszy wzrost wynagrodzeń oraz obniżenie stóp procentowych, co może sprawić, że więcej osób zdecyduje się na zakup nieruchomości.
Dodatkowo, rządowy program „Kredyt 0 proc.” może być istotnym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi popytu. Wprowadzenie takich zmian może sprawić, że liczba kupujących wzrośnie nawet o 10-15 proc., co z kolei ożywi rynek nieruchomości. Na razie jednak deweloperzy tonują swoje plany inwestycyjne, czekając na korzystniejsze warunki i wyraźniejszy wzrost popytu.
Źródło: next.gazeta.pl