Energia atomowa od Google – chcą zasilić sztuczną inteligencję
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W obliczu rosnącego zapotrzebowania na energię, Google postanowił sięgnąć po niestandardowe rozwiązania. Jednym z nich jest inwestycja w małe reaktory jądrowe (SMR), które mają pomóc zasilić rozwój sztucznej inteligencji. W dobie gwałtownego wzrostu technologii, tradycyjne źródła energii stają się niewystarczające, a potężne centra danych nieustannie potrzebują nowych zasobów energii, by sprostać dynamicznemu rozwojowi AI i uczenia maszynowego.

Małe reaktory modułowe – krok w stronę przyszłości

Google, wraz z partnerem Kairos Power, planuje budowę kilku małych reaktorów modułowych do 2030 roku, które mają dostarczyć 500 megawatów energii. Taka ilość prądu wystarczyłaby na zasilenie kilkuset gospodarstw domowych, jednak dla gigantycznej infrastruktury Google’a to wciąż za mało. Sama tylko sztuczna inteligencja, którą firma intensywnie rozwija, pochłania ogromne ilości energii, a to zmusza Google do poszukiwania innowacyjnych, bardziej wydajnych rozwiązań.

Małe reaktory modułowe, choć kompaktowe, oferują elastyczność i skalowalność, co czyni je idealnym rozwiązaniem dla dynamicznie rozwijających się firm. SMR można dostosować do rosnących potrzeb energetycznych, a ich modułowa konstrukcja pozwala na rozbudowę, gdy zapotrzebowanie na prąd wzrasta. To przyszłościowe rozwiązanie, które zyskuje na popularności nie tylko w branży technologicznej, ale również wśród innych przedsiębiorstw, które borykają się z niedoborami energii.

AI kontra energia – wyścig z czasem

Sztuczna inteligencja, choć fascynująca, jest ogromnym wyzwaniem energetycznym. Zapotrzebowanie na prąd w związku z rozwojem AI stale rośnie, a tradycyjne elektrownie nie nadążają za tym wzrostem. Google, który w 2023 roku zużył aż 25,9 terawatogodzin energii, doskonale zdaje sobie sprawę, że aby sprostać wyzwaniom przyszłości, musi znaleźć niezawodne i bezemisyjne źródła energii. Inwestycja w reaktory SMR to pierwszy krok w tym kierunku.

Chociaż reaktory jądrowe mogą zaspokoić część potrzeb energetycznych, to nie wystarczy, aby Google spełnił swoje wcześniejsze założenia dotyczące osiągnięcia zera emisyjnego do 2030 roku. Mimo ambitnych planów, emisje dwutlenku węgla generowane przez firmę stale rosną, a rozwój technologii, zamiast prowadzić do neutralności klimatycznej, staje się wręcz odwrotny w skutkach. Wyścig z czasem trwa, a stawką są nie tylko zyski technologiczne, ale również przyszłość energetyczna.

Czy to wystarczy, by zaspokoić potrzeby Google’a?

Choć małe reaktory modułowe mogą być przełomem w zasilaniu rozwoju AI, to pytanie brzmi: czy to wystarczy? Google stale zwiększa swoje zużycie energii, a obecne inwestycje mogą okazać się jedynie kroplą w morzu potrzeb. Warto zadać sobie pytanie, czy technologie takie jak AI i uczenie maszynowe mogą być zrównoważone energetycznie, zwłaszcza w obliczu globalnych wyzwań klimatycznych.

Michael Terrel, dyrektor ds. energii i klimatu w Google, przyznał, że firma szuka nowych źródeł energii, aby niezawodnie zasilać swoje centra danych. Zastosowanie SMR ma pomóc w osiągnięciu tego celu, jednak pozostaje niepewność, czy to rozwiązanie wystarczy na dłuższą metę. Długofalowy rozwój Google’a w obszarze AI wymaga jeszcze większych zasobów energii, a to stawia firmę przed kolejnymi wyzwaniami. Czas pokaże, czy reaktory jądrowe okażą się wystarczające, by sprostać tym wymaganiom.

Źródło: spidersweb.pl