Na szczycie G20 ponownie rozgorzała dyskusja o wprowadzeniu globalnego podatku majątkowego, który miałby objąć 3000 najbogatszych ludzi świata. W obliczu rosnących nierówności społecznych i potrzeby finansowania działań na rzecz ochrony klimatu, temat ten budzi ogromne emocje. Zwolennicy podkreślają konieczność redystrybucji bogactwa, przeciwnicy obawiają się skutków gospodarczych i politycznych takiego rozwiązania.
Kto zapłaciłby nową daninę?
Plan zakłada nałożenie podatku w wysokości 2 proc. od aktywów miliarderów, co miałoby przynosić globalnie aż 250 miliardów dolarów rocznie. Według hiszpańskiego ministra gospodarki Carlosa Cuerpo, pieniądze te są niezbędne, by wspierać kraje najbardziej narażone na skutki zmian klimatycznych oraz rozwijać inwestycje w zielone technologie. Pomysł znajduje poparcie wśród takich państw jak Francja, Niemcy, Brazylia czy Republika Południowej Afryki.
Cuerpo, znany ekonomista i były szef hiszpańskiego skarbu, zwrócił uwagę, że ostatnie wybory w wielu krajach pokazują rosnące społeczne oczekiwania wobec redystrybucji majątków. Jednocześnie przypomniał o niedawnych katastrofach klimatycznych, takich jak gwałtowne powodzie w Hiszpanii, które przyniosły ogromne straty i ludzkie tragedie. W obliczu takich wydarzeń globalny podatek staje się dla niektórych państw moralnym imperatywem.
Dlaczego teraz? Nierówności w centrum uwagi
Pandemia COVID-19 oraz wydarzenia polityczne, takie jak wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA, przyczyniły się do gwałtownego wzrostu majątków najbogatszych. W ciągu jednego dnia dziesięciu miliarderów powiększyło swoje fortuny o 64 miliardy dolarów, a pięciu najbogatszych ludzi na świecie podwoiło swój majątek w czasie pandemii. Takie dane, przywoływane przez ekonomistę Gabriela Zucmana, stawiają w centrum uwagi problem nierówności dochodowych i majątkowych.
Zucman, architekt globalnego systemu podatkowego, przypomina, że miliarderzy płacą średnio zaledwie 0,3 proc. podatku od swojego majątku – to ułamek stawek, które obciążają pracowników. Tymczasem wprowadzenie minimalnego podatku korporacyjnego w wysokości 15 proc. na poziomie międzynarodowym, już zaakceptowanego przez ponad 50 krajów, pokazało, że globalne inicjatywy podatkowe są możliwe.
Czy globalny podatek ma szansę na realizację?
Wprowadzenie podatku od majątku nie będzie łatwe, co pokazuje przykład Francji. Tamtejsze Zgromadzenie Narodowe przegłosowało roczny podatek 2 proc. od aktywów przekraczających 1 miliard euro, ale inicjatywa napotkała opór rządu i grozi jej upadek w trakcie negocjacji budżetowych.
Jednak zwolennicy podatku podkreślają, że jego wdrożenie mogłoby stać się globalnym krokiem w stronę sprawiedliwości społecznej i finansowej. Pomysłodawcy, w tym Brazylia, zamierzają wprowadzić formalne negocjacje podczas przyszłorocznego szczytu klimatycznego COP. Czy świat zdecyduje się na odważny krok ku opodatkowaniu bogactwa, czy też presja polityczna i interesy najbogatszych okażą się przeszkodą nie do pokonania? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: debata dopiero się rozkręca.
Źródło: next.gazeta.pl