
Szwajcarski bank UBS rozpoczął zwolnienia grupowe w Polsce, które obejmą około 7% pracowników rocznie w latach 2025-2026. Łącznie pracę straci około 1 200 osób z 8,7 tys. zatrudnionych. Co ciekawe, decyzja o redukcji zatrudnienia zapadła mimo rekordowych zysków osiągniętych przez UBS w 2024 roku. Bank zamyka biuro w Atrium II w Warszawie, koncentrując swoje działania w Krakowie i Wrocławiu. Jak podkreśla Kinga Marczak, prezeska HRS-IT, zwolnienia te są nietypowe, bo nie wynikają z kryzysu finansowego, lecz z restrukturyzacji globalnych operacji.
NatWest wycofuje się z Polski – 1,6 tys. osób straci pracę
Brytyjski NatWest ogłosił zamknięcie działalności w Polsce do końca 2025 roku, co oznacza zwolnienia dla około 1,6 tys. pracowników. 45% stanowisk zostanie całkowicie zlikwidowanych, a 55% przeniesionych do innych krajów. Decyzja zapadła w 2024 roku, a głównym powodem jest optymalizacja kosztów operacyjnych i skoncentrowanie działań na rynkach strategicznych. To kolejny cios dla sektora finansowego w Polsce, który staje się mniej atrakcyjny dla globalnych graczy.
Jakie konsekwencje dla polskiego rynku pracy?
Zwolnienia w UBS i NatWest to sygnał dla całego sektora finansowego w Polsce. Redukcje zatrudnienia mogą wpłynąć na rynek pracy w branży IT oraz finansów, gdzie specjaliści byli dotąd bardzo poszukiwani. Firmy outsourcingowe oraz centra usług wspólnych będą musiały dostosować swoje strategie do zmieniającej się sytuacji rynkowej. Pytanie, czy inne międzynarodowe banki pójdą w ślady UBS i NatWest, pozostaje otwarte. To czas wzmożonej niepewności dla pracowników sektora finansowego w Polsce.
Źródło: Next.gazeta.pl