Branżą IT od kilku miesięcy boryka się z kryzysem. Choć nie jest on tak głęboki jak w innych sektorach gospodarki, to jednak pracę tracą programiści, którzy jeszcze dwa lata temu bez problemu znaleźliby stabilne zatrudnienie z wysoką pensją. Firmy nadal płacą krocie za specjalistów IT, ale zapotrzebowanie znacząco spadło.
W ostatnim czasie internet rozpisywał się na temat zwolnień w Microsofcie czy X (dawniej Twitter). Głośno było też o zwolnieniach w amerykańskich siedzibach Google, gdzie pożegnano się między innymi z całym zespołem deweloperów Pythona, którzy odpowiadają za rozwiązania, z których korzysta aktualnie cała firma. Język ten jest szczególnie ceniony na rynku, jednak z jakichś przyczyn Google postanowiło wypowiedzieć umowy światowej sławy specjalistom. Co się stało?
Cóż – jak nie wiadomo, o co chodzi, to z pewnością chodzi o pieniądze. W tym wypadku również. To, że doszło do zwolnienia całego zespołu, nie oznacza bowiem, że likwidacji uległy także miejsca pracy. Wręcz przeciwnie – zarząd postanowił je odtworzyć, ale w… Monachium! Koszty zatrudnienia europejskich specjalistów są bowiem znacznie niższe niż te, generowane przez ich amerykańskich odpowiedników.
Co dalej z karierą w IT?
Europejscy programiści nie muszą martwić się o pracę. I choć również nad tą branżą wisi widmo AI, która ma zastąpić realne zatrudnienie, to jednak amerykańscy specjaliści coraz częściej obawiają się o swoją pracę i zastąpienie ich przez tańszych pracowników zdalnych. Jak wszędzie bowiem chodzi o koszty, które również branża IT postanowiła sukcesywnie ucinać.
Źródło: https://dailyweb.pl/google-tnie-etaty-w-usa-ale-daje-zatrudnienie-w-europie/