
To historyczny moment dla polskiego biznesu. InPost, marka znana z rewolucji w dostarczaniu przesyłek w Polsce, właśnie ogłosiła przejęcie jednego z największych graczy kurierskich w Wielkiej Brytanii – firmy Yodel. Efekt? InPost staje się trzecim co do wielkości niezależnym operatorem logistycznym w tym kraju.
Prezes firmy, Rafał Brzoska, nie kryje dumy: „Polska firma na wielką skalę wchodzi na brytyjski rynek!” – napisał w serwisie X. To nie tylko sukces InPostu, ale też ważny sygnał, że polskie przedsiębiorstwa mają globalne ambicje i realną siłę przebicia.
Nowa jakość dostaw dla milionów klientów
Po przejęciu Yodel, InPost nie tylko zwiększa skalę działania, ale również zmienia sposób, w jaki Brytyjczycy będą odbierać przesyłki. Pod jedną marką połączone zostaną dostawy do domów i do maszyn Paczkomat. To kolejny krok w kierunku logistyki przyszłości – szybszej, bardziej elastycznej i przyjaznej dla użytkownika.
Dzięki tej transakcji wolumen przesyłek wzrośnie do około 300 milionów rocznie, a z usług firmy będzie mogło korzystać nawet 700 sklepów internetowych. InPost posiada już ponad 18 000 punktów odbioru poza domem w Wielkiej Brytanii, w tym 10 000 Paczkomatów. Taka infrastruktura to solidny fundament pod dalszą ekspansję.
Polskie know-how eksportowane na Zachód
InPost nie pierwszy raz udowadnia, że technologia, strategia i odwaga mogą otwierać drzwi do międzynarodowego sukcesu. Przejęcie Yodel to już druga istotna akwizycja w Wielkiej Brytanii – po wcześniejszym nabyciu Menzies Distribution w 2024 roku. Firma zyskała pełną kontrolę nad procesem logistycznym na Wyspach.
Ten krok to również ukoronowanie rekordowego roku. Przychody InPostu wzrosły o 23,5 proc. do 10,9 mld zł. Obecnie grupa działa już w 9 krajach i posiada ponad 82 000 punktów out-of-home, z czego blisko 47 000 to Paczkomaty.
InPost zmienia zasady gry – i robi to globalnie. Czy inne polskie firmy pójdą jego śladem?
Źródło: Money.pl